
Znasz to uczucie? Wkładasz marynarkę, bo chcesz wyglądać dobrze. Czujesz się w niej świetnie przed lustrem. Ale chwilę później wchodzisz do biura, pubu czy na spotkanie ze znajomymi i zapada ta specyficzna cisza. Ktoś rzuca półżartem: „O, a co to za okazja? Idziesz na wesele?”.

